i będzie po sprawie…

I jakoś tak ciężko… I trudno jakoś… Ale czym, że jest, ten ciężar, jeśli nie ciężarem niesienia swojej własnej historii? Ale czym, że jest, ten trud? Jeśli nie trudem utożsamienia się z tym, co przemijające?

Tak wiele mamy do odkrywania, do rozwijana, tak wiele mamy do uwalniania. Tak wiele mamy do przepracowania, tak wiele do przerobienia. Tak wiele do odpuszczenia. Ale im więcej odkrywamy, tym więcej mamy do odkrycia. Im więcej uwalniamy, tym więcej mamy do uwolnienia.

Potencjał jest nieskończony.

Możesz wierzyć mi lub nie, ale możesz odpuścić ten cały trud. Możesz ułożyć się wygodnie, możesz odpocząć. I pozwolić, aby wszystko przeorobiło się samo. Wystraczy wejść w przestrzeń, w której nie będzie to miało już żadnego znaczenia.

Technika radykalnego uwalniania.

Problemy, które powstały w umyśle, w umyśle nie znajdą na siebie recepty. Ale można opuścić umysł i będzie już po sprawie…