Zapach Ziemi - Zapach Ziemi – miłość świadomość obecność
  • O MNIE
  • ZIOŁA
  • MISY
    • GRUPOWA CEREMONIA DŹWIĘKU
    • INDYWIDUALNA CEREMONIA DŹWIĘKU
  • KAMERTONY
  • AFIRMACJE
  • MEDYTACJE
  • TAROT
  • KAKAO
    • CEREMONIA KAKAO
  • KRĘGI
  • PIEŚNI
  • KONTAKT
  • O MNIE
  • ZIOŁA
  • MISY
    • GRUPOWA CEREMONIA DŹWIĘKU
    • INDYWIDUALNA CEREMONIA DŹWIĘKU
  • KAMERTONY
  • AFIRMACJE
  • MEDYTACJE
  • TAROT
  • KAKAO
    • CEREMONIA KAKAO
  • KRĘGI
  • PIEŚNI
  • KONTAKT
Browsing Category
coś z życia

Wszechświat jest kobietą

Czym jest kobiecość? Czy są nią sukienki i wizyty u fryzjera? Czy kobiecość ma swoje źródło? Jeśli tak, to gdzie ono jest? I jak tą kobiecość w sobie poczuć? Lubię pytania… I lubię proces docierania do odpowiedzi. Poszukując źródła kobiecości najpierw odpowiedziałam sobie na pytanie, czym kobiecość dla mnie nie jest… i nie jest nią dla mnie ubieranie się w sukienki, nie jest nią dla mnie chodzenie do fryzjera. Nie jest nią to, jak wygląda moje ciało. To wszystko, to zewnętrzne przejawy tego, co mój umysł uznaje za przejawy kobiecości. Nauczył się tego patrząc na inne kobiety. Zobaczyłam pewną społeczną normę. Coś, co robi większość. Ale dla mnie bycie kobietą, czucie swojej kobiecości jest dużo głębiej. Postanowiłam iść dalej…

Czy kobiecość ma we mnie, jako w kobiecie, jakieś źródło, które mogę określić? Umysł chciałby powiedzieć, że być może jest nim serce, być może macica, a być może Joni (to słowo brzmi znacznie ładniej niż cipka). Fizycznie, to jedynie organy. Metafizycznie to potężne ośrodki energetyczne. Czuje, że Joni to brama, przez którą energia może do mnie wpływać. Czuję, że wpływa do mnie poprzez mojego partnera i przez centrum Matki Ziemi. Czuje, że macica to potężny zbiornik mojej energii. Czuje, że moje SERCE jest bramą do mnie samej. Że jest bramą do wszystkiego co jest. Że właśnie tam jest źródło mnie. A ja, jako ja, to wcale nie ja. JA jako JA to wszystko co jest… Czuje się dobrze pisząc JA wielkimi literami. Nie czuje, aby było to egotyczne. Nie świadczy to, o mojej wielkości. Świadczy o tym, że wiem czym jestem. Jestem Źródłem przejawionym w formie. Jestem miłością Boga i jestem tu po to, aby Cie kochać.

Ale źródła kobiecości nigdzie tam nie czuje…Czuje, że źrodło wszystkiego jest po prostu wszystkim. Że energia stworzenia i stwórcy przepływa jak fala przez całe istnienie. Wypełnia je. Tworzy je. Zmienia. Stwórca stwarzając stwarza sam siebie. To, z jaką falą, z jaką energią się połączę, zależy tylko ode mnie. Od tego, na jaki kanał się przełącze. Moja własna wibracja, przyciąga wibrację, z którą współgra. Kiedy jest we mnie świadomość, to ja wybieram. To ja decyduje. Mogę więc po prostu przełączyć się na kobiecość. Mogę przełączyć się też na tryb zadaniowy. Zależy, jaka jest aktualnie potrzeba. Kiedy czuje, że napływa do mnie coś, z czym świadomie nie chcę się połączyć, po prostu mogę tego nie robić. Przydaje mi się tutaj bycie obecną i czucie tego, co się we mnie aktualnie dzieje. I czucie tego, co dzieje się w przestrzeni. Czasami okoliczności życia, które sama sobie wcześniej stworzyłam, sprawiają mi możliwość odnajdywania w sobie glębszych pokładów miłości.

Moja kobiecość jest pełna miłości. Jest miłością. Jest kochaniem. Jest akceptowaniem. Jest przyzwalaniem. Czuje że taka jest właśnie natura wszechświata. Że Istnienie jest kobiecą energią. Czuję, że wszechświat jest kobietą. Kobieta to energia. Mężczyzna to działanie. Jedno, bez drugiego nie istnieje. Jest jak Bóg, jak Życie, jak Wszechświat, który jeszcze się nie przejawił. Chociaż i to, nie do końca, bo nawet w nieprzejawionym Wszechświecie istnieje możliwość przejawienia się…

Ale, aby czuć to wszystko muszę pozostać otwartą. I nie mogę się bać. Lęk przed czuciem czasami paraliżuje. Bo czuć, często mi nie wypadało. A tym bardziej, nie wypadało mi poddawać się temu czuciu i nie daj Bóg, okazywaniu go publicznie. Wstyd, że ktoś zobaczy moje łzy, wstyd, że ktoś usłyszy mój krzyk… Och… Jeszcze sobie coś pomyśli… Kiedy jest się dziewczynką, kiedy mieszka się w bloku, kiedy jest się ze znajomymi, kiedy widzą Cię obcy ludzie… „Bądź grzeczna, bo pójdziemy do domu!” – tak często słyszę na placu zabaw…

Mówili też: „Myślę, więc jestem”. Więc jak tu teraz nie myśleć, a po prostu czuć?Aby poczuć siebie w pełni musiałam spędzić wiele czasu sama. Musiałam udać się w daleką podróż, na skraj mojego własnego fizycznego życia. Poza mój umysł. Musiałam dojść do momentu, kiedy mój umysł całkowicie zniknął, a zostało samo bycie… Musiałam spotkać się oko w oko z tym, co do mnie przychodzi. Poddać się. Zaakceptować. Nawet jeśli byłaby to śmierć, chociaż bardzo trzymałam się życia.

No, ale dobrze… Czym jest kobiecość? Nie ma jednej odpowiedzi, tak jak nie ma jednej kobiety na świecie. Być może w czasach Biblijnej Ewy, kiedy to istniała tylko ona, odpowiedź była dużo łatwiejsze. Teraz, kiedy na świecie kobiet są krocie, definicja powinna objąć wszystkie kobiety świata. Każda kobieta jest kobieca. Na swój własny, indywidualny sposób. Kobieta, jako całość swojego istnienia, jest przejawem kobiecości. I przejawem Istnienia. A w Istnieniu istnieje niezliczona ilość możliwości.Definicja kobiecość powinna też wziąć pod uwagę zmienność kobiety, fazy jej cyklu i fazy księżyca. Bo kobiecość jest płynna. Kobiecość jest cykliczna. Kobieta tuż przed swoimi księżycowym i dniami może być pełne siły. Kobieta będąca w swoich księżycowych dniach może być pełna delikatności i wymagać uwagi i opieki. Kobiecość, tuż po miesiączce, może być pełna werwy i kreatywności…

Bywa różnie. Za każdym razem inaczej. Dobrze jest obserwować. Kobiecość jest wędrująca. Wędruje przez życie i świat. Wędruje poprzez siebie samą. Wędruje przez bycie dziewicą, kochanką, matką i staruchą. Płynie na falach hormonów, którymi również, przy pewnym określonym poziomie czucia ciała, może świadomie kierować. Kiedy oddaje władanie nad nimi swoim nieświadomy myślom i lękom, wpada w dysharmonię i choroby.

Kobiecość może też się zmieniać w ciągu dnia. Kobiecość przy dzieciach może być pełna opiekuńczej energii. Kobiecość w pracy może być bardzo stanowcza. Kobiecość, sam na sam, z mężczyzną, może być figlarna. Kobiecość może być zależna od okoliczności.Kobieta nigdy nie istnieje też w oderwaniu od swojej żeńskiej linii. To co wiemy o kobiecości być może przejęłyśmy od swoich matek. Być może one przejęły to od swoich matek, a naszych babć. Być może nasze babcie zaczerpnęly wzorców wśród swoich prababć. Być może nasze córki czerpią wzór kobiecości od nas.

Moja kobiecość nie wzięła się znikąd. Kobiecość przechodzi z pokolenia na pokolenie. Kiedy stajemy się jej świadome możemy wprowadzać do niej zmiany. Ale, aby wprowadzić jakąś zmianę najpierw musimy zauważyć schemat, którego do tej pory się trzymałyśmy. Schemat, w który nieświadomie włożyła nas nasza własna mama. Nie trzeba mieć do niej żalu. Robiła to, co uważała, że będzie dla nas najlepsze. Kobiecość, która nie jest chroniona przez męskość, kobieta, której mężczyzną nie jest w stanie zapewnić warunków do wzrostu, staje się męska. Bo sama musi wywalczyć to, co jest jej niezbędne. Czasami w moich własnych ustach słyszę głos mojej mamy. Ale ja, jestem gotowa przyjąć mój własny, mój indywidualny model kobiecości. Mój model MNIE.

Moją kobiecość widzę też w różnicach, które są pomiędzy mną, a mężczyzną, z którym dzielę życie. Moja kobiecość jest delikatna, jest opiekuńcza i czuła. Moia kobiecość przepływa przeze mnie jak chmura. Moja kobiecość jest pełna. Pozwalam sobie czuć. Obserwuję niebo mojej kobiecości. Czasami pojawiają się na nim grzmoty. Czasami pojawia się tęcza. Niebo mojej kobiecości bywa czasami w pełni przejrzyste. Casami napływają chmury. Czasami przychodzi noc. Moja kobiecość jest czasami leniwa. Moja kobiecość jest czasami pełna mocy. Pozwalam sobie na to. Pozwalam sobie płynąć na falach mojej kobiecości, tańcząc na falach życia.

Jeśli chciałabyś poczuć swoją kobiecość, a jeszcze nie wiesz jak to zrobić, to zamknij się sama w pokoju. Zasłoń okna. Włącz ulubioną muzykę. Zacznij tańczyć. Kiedy nadejdzie szczęście, zniknął myśli. Kiedy znikną myśli uzyskasz dostęp do czucia. Dziękuje:*

Zapach Ziemi

coś z życia

Kambo – medycyna ognia

Te trzy kropki na moim ramieniu nie są żadnym dziwacznym tatuażem. To ślady po Ceremonii Kambo. Jak powstają? Prowadzący mnie w tym procesie R. przypala nad świeczką specjalny patyczek i jego rozgrzany do czerwoności koniec przykłada trzykrotnie do mojego ramienia. Jest to trochę nieprzyjemne, ale ból trwa dosłownie sekundę. To ździebko nieprzyjemności jest jednak niczym, w porównaniu z korzyściami, jakie niesie dla mnie spotkanie z Kambo.

Kambo to super żaba z amazońskiej dżunglii, żaba, która w warunkach naturalnych nie ma żadnych wrogów. Jeśli coś próbuje ją zjeść i bierze ją do ust, żabka wytwarza na swojej skórze wydzielinę, która do smacznych nie należy. Śmiałek żabę wypluwa i nigdy więcej żaby już nie próbuje zjeść i może ona spędzać spokojnie swoje życie w gałęziach drzew.

Legenda o Kambo jest bardzo ciekawa. Ludzie w pewnej wsi byli bardzo chorzy, nic nie pomagało na ich dolegliwości. Szaman wszedł wiec w świat ducha i poprosił o pomoc. Otrzymał wskazówki, jak uzdrowić swój lud korzystając ze wsparcia żaby. Zrobił tak, jak mu polecono, a jego lud został uzdrowiony. I ja też doświadczam uzdrowienia.

R. delikatnie zeskrobuje nożykiem przypalony naskórek, aby otworzyć dostęp do mojego układu limfatyczngo. Teraz mam czas, aby wypić około 1,5 litra wody. Nie liczę dokładnie. Piję tyle, ile jestem w stanie zmieścić. Mam na to około 15 minut. Kiedy skończę pić wodę, na wcześniej przygotowane miejsca na moim ciele R. nakłada medycynę, która wnikając w moje ciało rozpoczyna proces oczyszczania.

Wydzielina żaby została pobrana z pełnym szacunkiem, a jej samej nie zadziała się żadna krzywda. Wydzielina została nałożona na deseczkę i zasuszona. R. nakłada dosłownie odrobinkę wydzieliny w rozmiarze ziarnka piasku na moje ramię, abym mogła oswoić się z działaniem Kambo. Siedzę w milczeniu, całą swoją uwagą otaczam oddech i ciepło, które powoli mnie wypełnia. Kiedy jestem gotowa, nakłada większą ilość żabiej wydzieliny na moje ramię. Proces oczyszczania rozpoczyna się.

Kambo, to medycyna. Medycyna ognia. Rozpala we mnie ogień. Ogień spala to, co nie jest już dla mnie korzystne. Ogień transformuje to, co jest we mnie gotowe na przemianę. Ogień rozpala mnie, dodając mi siły i mocy do wprowadzania zmian w moim życiu. Do działania.

Mogę Ci mówić, że jesteś boską istotą i że jesteś światłem, ale jeśli nie będziesz w stanie tego czuć, nic Ci po moim gadaniu. Wizja pozostaje niedoścignioną możliwością, a być być może nawet potraktujesz ją jako wymysł. Ciągle zastanawiam się co zrobić, aby umożliwić sobie pełen dostęp do wszystkich najwyższych stanów. Kambo jest jednym z narzędzi. Oczyszcza ono ciało nie tylko z tego, co fizyczne, ale też z tego, co jest już dla nas tylko balastem. Kiedy czyste staje się ciało, oczyszcza się umysł. Pojawia się przestrzeń w nas, na wszystkie piękne stany bycia i czucia. Te ślady niedługo znikną, ale to, co zadziało się podczas Ceremonii zaowocuje trwałą zmianą.

Zapach Ziemi

coś z życia

Pomoc potrzebna od zaraz

Czy masz odwagę prosić o pomoc? Czy pozwalasz sobie przyjąć pomoc od innych?

Nikt nie wie, co jest dla Ciebie najlepsze. Nikt nie wie, czego najbardziej potrzebujesz. Ludzie Tobie bliscy mogą dwoić się i troić, mogą starać Ci się pomóc na wiele różnych sposobów, ale gesty ich dobroci, skierowane w Twoją stronę, mogą wcale nie być dla Ciebie dobre.

Czy wiesz, co jest dobre dla Ciebie? Czy wiesz, czego potrzebujesz najbardziej? Czy potrafisz przyjmować pomoc innych mądrze?

Moja mama ciągle stara mi się wcisnąć jakieś nowe ubrania. To piękne z jej strony. Wiem, że właśnie tak okazuje mi swoją miłość i troskę. Próbuje nawet oddać mi różne nowe ubrania, które chwilę wcześniej kupiła dla siebie. Kiedy jestem u niej zabiera mnie do galerii handlowej na spacer i prawie siłą próbuje zaciągnąć mnie do jakiegoś sklepu. Czasami nawet posuwa się do szantażu. „Jeśli nie kupisz nowych butów, to się obrażę”… Zależy jej, abym ubierała się ładnie. Ale moje ładnie zazwyczaj jest w sprzeczności z jej ładnie. I w porządku. Kiedy mówi, że mam już nie przyjeżdżać do niej w tych luźnych spodniach z krokiem przy kostkach, mówię, że mogę przyjechać nago i będzie to dla mnie zupełnie w porządku.

Czasami ulegam. Uległam na nowy, miękki, pluszowy, ciepły dresik, który już na mnie czekał, kiedy przyjechałam w odwiedziny, a zbliżała się zima. Uległam na nowe trampki, kiedy starym odpadła podeszwa. Wychodzi więc na to, że mama kupuje mi ubrania… Sama nie kupiłam nic od 2,5 roku. Dostaję konwulsji na myśl, że mam wejść do sklepu i coś przymierzyć. Mam dużo skarpet w zanadrzu. Wystarczą mi jeszcze na długo.

Od kiedy całość ubrań, które noszę, zajmuje dwie półki w szafie jest mi o wiele łatwiej żyć. Nie muszę zbytnio zastanawiać się co na siebie włożyć. Mam 8 koszulek o identycznym kroju, które różnią się kolorem. Podbnie mam ze swetrami, spodniami i spódnicami. Jeden sprawdzony fason, rożne kolory. Kiedyś, co roku kupowałam takie same sandały, aż przestali je produkować. To bardzo ułatwia codzienność. Im mniej decyzji, tym mniej trudności.

Kiedy rodzice dają mi pieniądze nie mam problemu z ich przyjmowaniem. Pieniądze są zawsze dobre.

Chyba ze ma się z nimi jakiś kłopot…

Ja miałam. Miałam taki czas w swoim życiu, że siedziałam w domu z maluszkiem, czując zupełny rozpad w sferze finansów. Ilość pieniędzy na minusie, brak sił, brak czasu, brak perspektyw… Konieczność zdania się na innych… Czułam jakbym była na totalnym obfitościowym dnie. Tak, wtedy obfitość to były dla mnie tylko pieniądze. Włożyłam nieco pracy, aby zacząć widzieć obfitość wszędzie dookoła mnie. O tak! Można powiedzieć, że byłam ślepa. Obok mnie był wspaniały mężczyzna, wymarzone dziecko, budował się dom pod lasem, a ja byłam w rozsypce i w rozpaczy. I wiesz co? Nikt mi nie pomógł. Musiałam pęknąć i poprosić o pomoc sama.

I chociaż myślałam, że najbardziej potrzebuje góry pieniędzy, poprosiłam o coś zupełnie innego. Poprosiłam o dostęp do obfitości. W internecie wyświetliła mi się reklama kursu obfitości. Zdaję mi się, że kosztował jakieś 500 zł, ale ja byłam przecież na minusie… Napisałam wiec do organizatorki, czy znajdzie się miejsce dla mnie, na tym spotkaniu, że nie mam pieniędzy, ale mam kilka fajnych książek i zioła dla zdrowia, którymi chętnie się z nią podzielę, i że będę się za nią modlić codziennie przez cały okres trwania kursu. I wiesz co? Zgodziła się. Czuję, że praca sama ze sobą, dała mi dużo więcej niż dałby mi worek gotówki. Kiedy nie chciałam wydawać pieniędzy na książki, a chciałam je czytać, pytałam ich autorów, lub ludzi z wydawnictwa, czy mogliby przekazać mi jedną z nich w zamian, że napiszę o niej post na swojej stronie. Czasami się zgadzali.

Jeśli więc już wiesz, czego Ci potrzeba, jeśli już wiesz, gdzie możesz to uzyskać, lub kto może Ci w tym pomóc, pytaj! Proś! Pukaj do wszystkich drzwi! Być może nie otworzą się przed Tobą wszystkie, ale te, na których otwarcie będziesz gotowy otworzą się na pewno.

Zapach Ziemi

coś z życia

Zawsze najlepsza

Co jeszcze musisz zrobić, aby być najlepszą? Kiedy w końcu Ci się to uda? A co się stanie, jeśli Ci się to nie uda?

Bycie mamą nauczyło mnie odpuszczać.

Już nie mam czasu, aby być najlepszą, aby wygrywać w jakichś wymyślonych przez siebie samą zawodach. Teraz mogę po prostu być. Bez względu na starania, nigdy nikogo już nie dogonię. Z prostego faktu… Życie to nie wyścig. Każdy z nas ma własną drogę i nie ma na niej nikogo oprócz niego samego. Jedyne, od kogo mogę być lepsza, to od samej siebie z wczoraj. Dzisiaj mogę podjąć nieco lepsze decyzje niż te wczorajsze, jeśli, ich skutki, nie były dla mnie zadowalające. I tyle. To jedyne co mogę zrobić. Mogę, jak mróweczka, mrówczą pracą budować wciąż siebie na nowo. Coraz lepiej.

Ktoś ma na fb więcej polubień? No to co? Kogoś firma przynosi większy zysk? No to co? Ktoś ma męża, a ty jeszcze nie? No to co? Tylko TY jesteś sobą. Tylko TY masz ten przywilej. Bez względu na Twoje starania, bez względu na to, jak bardzo będziesz udawać kogoś innego lub naśladować go – nigdy nie będziesz nikim innym.

I wspaniale. Bo nie masz żadnej konkurencji! Tak! Jesteś bezkonkurencyjna! W konkursie na bycie sobą pierwsze miejsce zawsze należy do Ciebie!

Zapach Ziemi

Page 18 of 19« First...10«16171819»

Witaj, jestem Zapach Ziemi i witam Ciebie w moim internetowym skrawku nieba.

Popularne Posty

W miękkim pluszu

W miękkim pluszu

2025-01-06
Zawsze najlepsza

Zawsze najlepsza

2023-02-22
Pomoc potrzebna od zaraz

Pomoc potrzebna od zaraz

2023-02-23
Kambo – medycyna ognia

Kambo – medycyna ognia

2023-02-24


® 2023 zapach ziemi

 

Loading Comments...