Zapach Ziemi - Zapach Ziemi – miłość świadomość obecność
  • O MNIE
  • ZIOŁA
  • MISY
    • GRUPOWA CEREMONIA DŹWIĘKU
    • INDYWIDUALNA CEREMONIA DŹWIĘKU
  • KAMERTONY
  • AFIRMACJE
  • MEDYTACJE
  • TAROT
  • KAKAO
    • CEREMONIA KAKAO
  • KRĘGI
  • PIEŚNI
  • KONTAKT
  • O MNIE
  • ZIOŁA
  • MISY
    • GRUPOWA CEREMONIA DŹWIĘKU
    • INDYWIDUALNA CEREMONIA DŹWIĘKU
  • KAMERTONY
  • AFIRMACJE
  • MEDYTACJE
  • TAROT
  • KAKAO
    • CEREMONIA KAKAO
  • KRĘGI
  • PIEŚNI
  • KONTAKT
Browsing Category
coś z życia

Pozwól miłości się rozgościć

Jeśli czujesz, że Twoje życie wydarza się zbyt szybko – zwolnij.

Zwolnij swój oddech.

Oddychaj bardzo powoli. Obserwuj ten proces. Bądź swiadoma swojego oddechu w każdej sekundzie swojego życia. Rób swoje. Ale obserwuj… Wtedy nawet śmierć Cię nie zaskoczy. Przyjdzie łagodnie. Tak łagodnie, jak łagodne było Twoje życie. Niech Twój wdech trwa całą wieczność. Niech Twój wydech trwa nieskończenie długo. Niech przerwy pomiędzy wdechem, a wydechem będą absolutne. Będziesz mieć wtedy pod dostatkiem czasu, aby cieszyć się życiem.

Obecność w chwili, obecność w Tu i Teraz, obecność w doświadczaniu, które się wydarza, wymaga wysokiego poziomu świadomości. Świadomość nie może się wydarzać, kiedy brakuje obecności. Kiedy porywają Cię myśli, ciągi przyczynowo skutkowe, kiedy wnosisz do teraźniejszości balast przeszłości, kiedy nieustannie toczysz dialog wewnętrzny lub zewnętrzny, obecność gubi się. Gubi się świadomość.

Świadomość wymaga wysokiego poziomu energi. Energia jest w stanie przepływać nieskrępowanie jedynie przez ciało, które jest czyste. Jeśli potrzebujesz poczuć więcej energii, poczuj ciało i zadbaj o jego czystość. Energia to życie. Wysoki poziom energi jest stanem naturalnym.

Jeśli brakuje Ci energi poczuj, jakie bariery budujesz dla życia. Kiedy Twoje ciało jest czyste, czyste stają się Twoje myśli. Jeśli Twoje myśli nie są wystarczająco czyste, możesz zarządzić w nich porządek używając do tego celu świadomości.

Możesz świadomie wejść w stan obecności. Jeśli dręczą Cię myśli, śpiewaj. Śpiewaj, a myśli nie będą miały już przestrzeni, aby się w Twoim umyśle wydarzać. Możesz śpiewać głośno, możesz śpiewać w jaskini swojego umysłu. Jeśli nie znasz żadnej pieśni, jeśli nie znasz żadnej mantry, oddychaj. Obserwuj oddech, a nigdy się nie zgubisz.

Nadreaktywny umysł to uciążliwy kompan, ale można dojść z nim do zgody. Radość, szczeście i wdzięczność potrzebują przestrzeni dla siebie. Jeśli w Twoim fotelu rozsiadł się lęk, miłość przejdzie bokiem.

Pozwól miłości się rozgościć.

coś z życia

Jesteś u siebie

To nie chodzi o to, aby już teraz, dzisiaj, każdy porzucił to co robi, usiadł przy ogniu i patrzył w gwiazdy. I już nigdy nie kiwnął ręką ani nogą. Tu chodzi o życie w zgodzie ze sobą. O życie bez sprzeczności z tym co czujesz, że jest dla Ciebie najlepsze.

Jeśli zastanawiasz się, co to będzie, jeśli lekarze odejdą od łóżek pacjentów i pójadą tańczyć boso na polane za szpitalem, to zapewniam Cię, że nie musisz się tym martwić. Być może oni po prostu chcą tam być. Tam gdzie są. W tym swoim życiu. Na swoim dyżurze. Być może, oni właśnie chcą czekać na syrenę alarmowa w remizie, aby w samych majtkach biec co sił w nogach na akcje gasniszczą, albo aby uratować Cię od owadów błonkoskrzydłych.

Daj im spokój. Nie przejmuj się nimi. Tu chodzi o Ciebie. Poczuj w sobie, czy Ty robisz to, co kochasz. Czy robisz to, co chcesz robić. Czy to, co robisz spełnia Ciebie jako człowieka. Jeśli Ty wykorzystujesz swój największy potencjał, właśnie w tym momencie, to inni też to robią. Zaufaj im.Czy chciałabyś kupić bułkę od piekarza, który nienawidzi swojej pracy? Czujesz, że byłaby to smaczna buła? Czy chciałabyś jeść pizze od kurzacha, który lepiąc ciasto dla Ciebie ciągle ma poczucie życiowego bezsensu? Czy oddałabyś swoje dzieci opiekunce, która nienawidzi dzieci?

Czas wziąć odpowiedzialność za siebie, za swój czas. To zupełnie nie chodzi o to, aby usiąść w pozycji lotosu i już nic nie robić. Tu chodzi o to, aby robić właśnie to, co czujesz, że chcesz robić. Jeśli marzy Ci się nierobienie, to powiem Ci, że to najtrudniejsza rzecz na świecie. Tak siedzieć i nic nie robić. Trudno wtedy być szczęśliwym, naprawdę. Chyba, że właśnie do tego woła Twoje serce. To śmiało!Jeśli robisz to, co zapiera Ci dech, to łatwo o szczęście. Łatwo, aby pełnia życia była dla Ciebie dostępna w każdej chwili.

Więc naprawdę, nie musisz wyrzucać budzika przez okno, jeśli czujesz wielkie szczęście, kiedy dzwoni i kiedy budzi Cię do pracy. Mnie budzą muchy i to jest całkiem okej.

Nie musisz lecieć do szefa i mówić mu, że jutro wyruszasz w Bieszczady z plecakiem i już nigdy nie wrócisz, ponieważ zamierzasz znaleźć pustelnie dla siebie i w niej już osiąść po kres swoich dni. Chyba, że chcesz. To okej.

ŻYJ. ŻYJ RADOŚNIE. Spełniaj siebie! Żyj tak jak chcesz żyć. Żyj tak, jak jest Ci najlepiej. Żyj tak, abyś czuła, że zawsze jesteś u siebie.

coś z życia

Sam! Sam! Ja sam!

Mamusiu, ja nie potrzebuję tych wszystkich drogich zabawek, ani ładnych ubrań. Ja potrzebuję, abyś była przy mnie. Abyś zawsze przychodziła, kiedy Cię wołam. Żebyś zawsze miała czas, aby pójść ze mną, kiedy ciągnę Cię za rękę. Potrzebuję mieć Cię blisko, bo tylko przy Tobie czuję się bezpiecznie. Potrzebuję zasypiać czując ciepło Twojego ciała i budzić się widząc Twój uśmiech.

Potrzebuję, abyś mnie słyszała i szanowała moje NIE. Skoro nie chcę jeść fasolki, proszę nie zmuszaj mnie do tego. Proszę, nie strasz mnie, że wyrzucisz moje zabawki, jeśli ich nie posprzątam. Proszę, pozwól mi zdjąć koszulkę, kiedy mówię, że jest mi gorąco. Pozwól mi wbiegać po kolana do jeziora, nawet jeśli nie jest tak ciepło jakbyś tego chciała. Nie strasz mnie chorobą. Po prostu słuchaj jak głośno się śmieję i piszczę z radości. Tak, ja widzę tą dziurę. Nie strasz mnie, że do niej wpadnę i złamię sobie nogę. Ja ją ominę. Sam! Sam! Ja sam! Proszę, pozwól, abym zrobił to sam! Jak inaczej mam sie tego nauczyć? Sam! Zobacz! Och, zaraz się zagoi!

Zobacz! Bawić możemy się byle czym. Naprawdę. Ważne, że wspólnie. Bawić się z Tobą jest milion razy radośniej niż samemu. Przepraszam, że wysypałem na podłogę te śmieci z pudełek, chciałem zrobić z nich traktor i przyczepkę. Przepraszam, że uderzyłem łopatką tamtą dziewczynkę, chciałem ją zachęcić do zabawy. Przepraszam, że ośliniłem tamtego chłopca, chciałem się z nim przywitać, tak jak piesek witał się ze mną dzisiaj rano. Przepraszam, ze oplułem tamtego dużego chłopaka, nie chciałem, aby podchodził, chciał mi zabrać autko, którym się bawiłem. Przepraszam, za to rozlane mleko. Chciałem wlać je do kubka SAM. Bez pomocy.

Jesteś moją ulubioną mamą. Chciałbym być Twoim ulubionym człowiekiem. Chcesz? Mogę?

Czy mogę wspiąć się na to wysokie drzewo? Mogę biec w stronę tej fontanny? Mogę skakać? Jeśli mi na to pozwolisz, będę wiedział ile naprawdę mam siły i do czego zdolne jest moje ciało. Jak inaczej mam się tego nauczyć? Czy mogę się pobrudzić? Czy mogę się spocić? Proszę, pozwól mi ganiać się z innymi dziećmi aż do utraty tchu. Kiedy się zmęczę, usiądę obok Ciebie i odpocznę.

Tatusiu, ja nie potrzebuje kolejnych dodatkowych zajęć na basenie. Potrzebuję, abyś był obok. Potrzebuję, abyś wziął piłkę i razem ze mną poszedł ją kopać przed domem. Potrzebuję, abyś zabrał mnie na wędrówkę po lesie. Abyś pokazał mi, jak zbudować szałas. Jak zbudować dom. Jak dbać o kobietę. Jak do niej mówić, aby się uśmiechała. Potrzebuję, abyś pokazał mi jak być obecnym. Potrzebuję, abyś miał dla mnie czas i cierpliwość. Pokaż mi jak żyć ekscytujac się każdą chwilą. Jak żyć pełnią życia! Jeśli będę to widzieć w Tobie, być może i ja tak będę potrafił. Nie kłopocz się, niczego nie musisz mi tłumaczyć. Ja nauczę się wszystkiego obserwując Ciebie. I daj mi, daj, pozwól. Pozwól, żebym robil wszystko razem z Tobą!

Chociaż moje ciało, jest jeszcze ciałem dziecka, moja świadomość nie ma wieku. Za kilka chwil będę już dorosłym mężczyzną. Traktuj mnie proszę, już teraz, poważnie.

coś z życia

O ciele

Czego dzisiaj uczy mnie praca z medycyną Kambo? Uczy mnie czucia mojego własnego ciała. Podążania za nim. Tak dużo się dzisiaj mówi o powrocie do czucia. I ja, wracam do czucia. Ciało, wehikuł, który niesie mnie przez życie. Ciało, wspaniały przejaw wszystkiego, co dzieje się w umyśle. Ciało, dzięki któremu mogę przejawiać się w ziemskiej materii.

Kiedy zasypiam, moje ciało nie znika. Ale ja, mogę istnieć gdzieś poza nim. Mogę przeżywać przygody, tańczyć i śpiewać, chociaż ciało nawet nie drgnie. Pomimo, że nie mam skrzydeł, mogę nawet latać. Mogę żyć na dwa różne sposoby. Mogę żyć tak, jakby moje ciało nie istniało. W oderwaniu od niego. Mogę robić wszystko co chce zrobić moja głowa, w granicach możliwości mojego ciała. Mogę próbować przekraczać ciało. Mogę nawet je gwałcić, kiedy nie chce robić tego, czego żąda od niego moja głowa.

Ale mogę też żyć słuchając ciała, i traktując je jak przyjaciela. Jak radio, które przekształca niewidzialne fale, na coś, co można poczuć.

Słowa… ot, słowa… Ale każdy z nas wie, że mogą one ranić. Mnie zraniły ostatnio te słowa dobre. Te, mówiące, że jestem okej, że dobrze robie swoją robotę. Umysł słuchał, przyjmował, a ciało czuło, jakby przeszywały je pociski. Dlaczego? Nie wiem. Rozpoznaję, co to dla mnie znaczyło. Rozpoznaję, co to było. Nie wiem, kogo zapytać. Nie pytam wiec nikogo. Może kiedyś się dowiem. Nie widzę sensu w spekulacjach.

Pozwalam sobie nie wiedzieć. Pozwalam sobie nie oceniać. Pozwalam sobie przyjmować z ciekawością. Obserwuję, jak moje ciało się otwiera. Obserwuję, kiedy się zamyka. Obserwuję, kiedy zaciska się w jakimś miejscu w jakichś okolicznościach. Obserwuję, kiedyś coś w nim pęka. Obserwuję, kiedy nie chce się ono poruszyć. Obserwuję, kiedy chce zwolnić. Obserwuję, kiedy chce przyspieszyć i biec.

Page 6 of 19« First...«5678»10...Last »

Witaj, jestem Zapach Ziemi i witam Ciebie w moim internetowym skrawku nieba.

Popularne Posty

W miękkim pluszu

W miękkim pluszu

2025-01-06
Zawsze najlepsza

Zawsze najlepsza

2023-02-22
Pomoc potrzebna od zaraz

Pomoc potrzebna od zaraz

2023-02-23
Kambo – medycyna ognia

Kambo – medycyna ognia

2023-02-24


® 2023 zapach ziemi

 

Loading Comments...